ssaufseherin
Administrator
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon: 08 Sty 2018 Temat postu: Ravensbrück - hitlerowskie piekło kobiet [text/audio] |
|
|
Ravensbrück - hitlerowskie piekło kobiet
[link widoczny dla zalogowanych]
30 kwietnia 1945 wojska ZSRS wyzwoliły obóz koncentracyjny Ravensbrück, największy na terenie Niemiec tego typu obóz dla kobiet.
Gehenna tysięcy kobiet
W chwili wyzwalania obozu znajdowało się w nim ok. 2 tys. chorych osób. Większość więźniarek i więźniów pognano w "Marszu śmierci" na północny-zachód Niemiec, łącznie około 20 tys. osób.
Obóz powstał w 1939 roku, pierwsze więźniarki trafiły do niego wiosną tego roku. Polki przyjechały do Ravensbrück we wrześniu. W tym, jak i w kolejnych transportach znalazły się działaczki społeczne, inteligentki, konspiratorki i uczennice tajnych kompletów. Więxniarki z Polski stanowiły największą grupę, w sumie przez gehennę obozu przeszło ich 40 tysięcy.
Niewolnicza praca
- Od razu zaczął się krzyk, popychanie, upychanie nas - wspominała Olga Nider-Dickman, była więźniarka Ravensbruck, która została przetransportowana do obozu z Pawiaka we wrześniu 1941 roku.
- Już o godzinie 5.30 była syrena na apel (...). Prowadzili nas do robót takich jak: układanie chodników, brukowanie jezdni poza murami obozów, przy budowie domków dla SS-manek. Pilnowały nas strażniczki z psami, te psy były tak wyuczone, że jak któraś się wyprostowała, chciała odpocząć, one atakowały - opowiadała w audycji nadanej w 1979 roku.
Później na terenie obozu zaczął działać "Industriehof", w którym więźniarki pracowały jako szwaczki i tkaczki. Kobiety z obozu były też zmuszane do pracy w fabrykach Siemens & Halke.
Okrutny los "królików doświadczalnych"
W obozie przeprowadzano na kobietach bestialskie eksperymenty pseudomedyczne. Niemcy nazywali więźniarki "królikami doświadczalnymi". Najmłodsza z Polek, która stała się ofiarą hitlerowskiego bestialstwa miała 16 lat.
- Pewnego dnia zabrano mnie do rewiru (obozowy szpital - przyp. red) i uśpiono zastrzykiem. Gdy się obudziłam miałam na obydwu nogach, na udach i podudziach rany długości 15-20 cm. Leżałam tak przez trzy miesiące, rany otwierali co dwa tygodnie - wspominała Helena Heger-Rafalska.
Anioły z Czerwonego Krzyża
Krótko przed końcem II wojny światowej o los więźniarek obozu upomniał się Międzynarodowy oraz Szwedzki i Duński Czerwony Krzyż. W wyniku działania organizacji udało się uratować 7,5 tys. więźniarek, które przewieziono do Szwecji, Szwajcarii i Francji. W trakcie ewakuacji kobiety po raz pierwszy od długiego czasu miały okazję zjeść ciepły posiłek, umyć się i założyć nowe ubrania.
- To był dla nas niesamowity przeskok, zrzucenie z siebie tych brudnych, zawszonych łachów – mówiła w audycji Feliksa Kidawy z cyklu "Czas i ludzie" Krystyna Brzezowska, jedna z uratowanych w akcji zorganizowanej przez hrabiego Folke Bernadotte i Szwedzki Czerwony Krzyż.
Rejestr więźniów z lat 1939-1945 obejmuje ok. 132 tys. kobiet i dzieci, 20 tys. mężczyzn oraz ok. 1 tys. dziewcząt. Piekło Ravensbruck przeszli ludzie z 27 narodowości.
|
|