Autor |
Wiadomość |
ssaufseherin |
Wysłany: Nie: 26 Sie 2018 Temat postu: Inspektorat obozów koncentracyjnych |
|
Miałam okazję zwiedzić w sierpniu teren byłego obozu w Sachsenhausen, który też był uważany za "wzorcowy obóz". Miałam też możliwość zobaczyć budynek Inspektoratu obozów koncentracyjnych czyli takiego sztabu głównego administracji obozowej. Obecnie jest tam wystawa pt. "Centrala terroru obozowego" - bardzo polecam! Przekrojowo pokazuję całą historię utworzenia obozów oraz ich rozwój. Zdjęcia z wystawy zamieściłam na blogu:
https://ssaufseherin.blogspot.com/2018/08/inspektorat-obozow-koncentracyjnych-foto.html |
|
|
Johann |
Wysłany: Śro: 18 Lip 2018 Temat postu: |
|
Tak od 1943 roku system obozów przekształcony został w gigantyczny kartel pracy niewolniczej. Wiele z fabryk zbudowanych przez więźniów działa do dziś. Wystarczy wspomnieć zakłady w Oświęcimiu. Obozy koncentracyjne w wymordowaniu Żydów odegrały rolę pomocniczą Wyjątkiem byłą Auschwitz ( chociaż liczba ofiar w Treblince jest niewiele mniejsza ). Gospodarka wojenna III Rzeszy na ogromną skalę wykorzystywała pracę więźniów. Dyskusyjne jest jednak czy taki system byłby wydolny w warunkach pokoju. Sowiecki system Gułagów trwała dużo dłużej miała ogromne znaczenie gospodarcze. Nie zapewnił jednak Związkowi Sowieckiemu dobrobytu. W przypadku zwycięstwa III Rzeszy system obozów trwał by nadal jako narzędzie terroryzowania i wyniszczania wrogów. Jego znaczenie gospodarcze byłoby duże przekonany jestem jednak , że z upływem czasu by malało. |
|
|
ssaufseherin |
Wysłany: Pią: 13 Lip 2018 Temat postu: |
|
Tak. Potem to wszystko udoskonalano i wprowadzono w obieg we wszystkich obozach, dzięki temu późniejszy ruch więźniów między obozami był uproszczony. Tatuowano tylko w Auschwitz.
Dziś odbieram przesyłkę z taśmą dystynkcyjną Waffen-SS i gwiazdką wojskową na rękaw uniformu dla Hildy i wrzucę zdjęcie prawidłowego oznaczenia... nadzorczyń. One też były odpowiednio oznakowane. Myślę, że gdyby nie koniec wojny, praca nadzorczyń byłaby coraz bardziej udoskonalana, a system obozów byłby coraz bardziej rozwinięty. Po wymordowaniu Żydów, obozy nie spełniałyby funkcji eksterminacyjnej mordowni, tylko wykorzystywane byłyby raczej jako gigantyczne przedsiębiorstwa pracy przymusowej, jak np. Texled czy Simens w Ravensbruck... Na pracy więźniów mogłaby opierać się większość niemieckiej gospodarki. |
|
|
Johann |
Wysłany: Pią: 13 Lip 2018 Temat postu: |
|
czyli cały system pasiaków i oznaczaniawięźniów wprowadziła Theodor Eicke. |
|
|
Johann |
Wysłany: Pią: 13 Lip 2018 Temat postu: |
|
Zgadzam sie z opinia Mari Mendel. Był to obrzed o charakterze magicznym i erotycznym |
|
|
ssaufseherin |
|
|
Johann |
Wysłany: Pią: 13 Lip 2018 Temat postu: |
|
Czy wiadomo kto i kiedy zdecydował o wprowadzeniu pasiaków jako ubrania więźniów.GFdzie je wytwarzano? |
|
|
ssaufseherin |
Wysłany: Pią: 13 Lip 2018 Temat postu: |
|
Bardzo ciekawe teksty na temat egzekucji na Pohulance są w książce
"Tożsamość Gdańszczan. Budowanie na (nie) pamięci"
Zamieszczam krótki ale bardzo ciekawy fragment, autorka wyjaśnia czemu ta egzekucja miała taki, a nie inny charakter. Zaskoczyło mnie to, że pojawiły się określenia "erotyzm" odnośnie do nadzorczyń - może ludzie się tym wszystkim niezdrowo podniecili?
|
|
|
Johann |
Wysłany: Pią: 13 Lip 2018 Temat postu: |
|
Niezależnie od wszystkiego publiczne egzekucje w XX wieku, walka o sznury z szubiennic i ubrania staconych to barbarzyństwo. |
|
|
ssaufseherin |
Wysłany: Pią: 13 Lip 2018 Temat postu: |
|
Całe to wieszanie na szubienicy wydaje mi się tak niedorzeczne w XX wieku... Masz rację - to tak, jakby przenieść się kilkaset lat w tył! Myślę, że gdyby ustawić stosy i przeprowadzić egzekucję palenia nadzorczyń jako wiedźm, też ludzie wpadliby w ekstazę... Gdzieś też czytałam, że ludzie próbowali zabrać nawet części ubrań z wisielców. Gdyby nie milicja, to te zwłoki zostałyby zmasakrowane. Córka zdaje się Elisabeth Becker próbowała po wojnie wielokrotnie odnaleźć grób matki, jednak nigdy nie uzyskała informacji, gdzie pochowano ciała nadzorczyń. Pewnie je gdzieś zakopano pod cmentarnym płotem, jak już je zużyto w Akademii Medycznej. To wszystko jest straszne. Ale ludzie żyjący w 1946 roku pamiętali wojnę i chcieli się zemścić za te łapanki, obozy itd. Nie było żadnej litości dla zbrodniarzy.
Mam zeznania szóstej nadzorczyni, która była sądzona w procesie - Erna Beilhardt - uniknęła śmierci na szubienicy, została skazana na 5 lat. Sama po miesiącu służby zrezygnowała, bo nie mogła patrzeć na to, co nadzorczynie robią z więźniarkami. Zwolnili ją (to też ewenement, bo zazwyczaj nie zwalniali nadzorczyń w ostatniej fazie wojny) i wyjechała do Królewca, potem do Świnoujścia pracować w Czerwonym Krzyżu. |
|
|
Johann |
Wysłany: Czw: 12 Lip 2018 Temat postu: |
|
Nie do wiary sa relacje o walce gapiów o sznury na których dokonano egzekucji. To istne średniowiecze |
|
|
ssaufseherin |
Wysłany: Czw: 12 Lip 2018 Temat postu: |
|
Taaak... I jedno i drugie zgromadzenie było prawdziwym przeżyciem duchowym dla osób, które to oglądały... Byłam na Biskupiej Górce chyba ze 3 razy i widziałam miejsce egzekucji. Teraz stoi tam nowoczesne osiedle, ale jeszcze kilka lat temu był tam duży plac porośnięty trawą. Tak samo jak wtedy... |
|
|
Johann |
Wysłany: Czw: 12 Lip 2018 Temat postu: |
|
Swoją droga to ogromnie przygnębiające ,że msza papieska i publiczna egzekucja zgromadziła podobnie dużą liczbę uczestników. |
|
|
Johann |
Wysłany: Czw: 12 Lip 2018 Temat postu: |
|
Gratuluje. Nie mogę doczekać się Twojej publikacji |
|
|
ssaufseherin |
Wysłany: Śro: 11 Lip 2018 Temat postu: |
|
Pod koniec lipca opublikuję na blogu moją pracę dyplomową (studia "Totalitaryzm-Nazizm-Holokaust", Muzeum Auschwitz & Uniwersytet Pedagogiczny w Krakowie) o Luise Danz. Myślę, że będzie co czytać... Pracowałam nad tym od lutego i zebrałam dokumenty z polskich oraz z trzech niemieckich archiwów. |
|
|