Forum www.ssaufseherin.fora.pl Strona Główna
 
 FAQFAQ   FAQSzukaj   FAQUżytkownicy   FAQGrupy  GalerieGalerie   FAQRejestracja   FAQProfil   FAQZaloguj 
FAQZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   
Projekt 'Hilde' - rekonstrukcja 2018
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.ssaufseherin.fora.pl Strona Główna -> SS-Aufseherin 1938-1945
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ssaufseherin
Administrator


Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią: 21 Lip 2017    Temat postu: Projekt 'Hilde' - rekonstrukcja 2018

Projekt "Hilde"

Rekonstrukcja umundurowania niemieckiej nadzorczyni SS
z obozu Ravensbrück 1940-1941


Kosztorys projektu

1. Manekin całopostaciowy - 350zł (peruka - 150zł)

2. Materiał na mundur oraz podszewka (Merino Warszawa) - 425zł / szycie na zamówienie - 500zł

3. Naszywki z godłem III Rzeszy - 59zł

4. Pas główny Waffen-SS - 75zł

5. Aluminiowa klamra Waffen-SS - 99zł

6. Kabura miękka na pistolet Walther P-38 - 100zł

7. Replika pistoletu Walther P-38 - 140zł

8. Pejcz skórzany (kolekcja prywatna) - 0zł

9. Oficerki skórzane, podkute - 260zł

10. Peleryna wełniana z kapturem - 568zł



* * *

Postanowiłam wrócić do tematu rekonstrukcji umundurowania nadzorczyń SS. Mój pierwszy projekt z 2009 roku odtwarzał późniejszy krój munduru nadzorczyń. Tym razem zdecydowałam się na zaprojektowanie munduru z przełomu lat 1940/1941 z obozu Ravensbruck. Nie chciałabym już sama prezentować się w tym ubraniu przed aparatem, więc do pomocy posłuży mi "Hilda" - manekin naturalnych rozmiarów, bardzo zresztą zbliżonych do moich własnych, więc mundur szyty na "Hildę" będzie pasował na mnie lub na odwrót. Manekin ma około 170 cm wzrostu, ja mam 167 tak więc rozmiar munduru znów będzie oscylował w uniwersalnych granicach damskiego rozmiaru 36/38.

*

Będę prezentować poszczególne etapy pracy nad tym projektem. Projekt "Hilde" jest częścią składową mojej książki o nadzorczyniach z Ravensbruck - prawdopodobnie przekażę go w 2018 roku do Muzeum Ravensbruck w ramach eksponatu do celów edukacyjnych, taki mam wstępny zamiar.

Więcej konkretnych informacji w sierpniu - wtedy będę już miała zakupiony materiał i będę mogła pokazać jak wygląda "Hilda".

* * *

Hilde w czerwcu 2018 - całość projektu zajęła około 10 miesięcy.



Prezentacja uniformu na manekinie krawieckim z drewnianymi, ruchomymi rękami:







Nowość!
Rekonstrukcja uniformu polskiej więźniarki obozu Ravensbrück


Zobacz więcej na blogu: [link widoczny dla zalogowanych]



Ostatnio zmieniony przez ssaufseherin dnia Nie: 10 Lut 2019, w całości zmieniany 19 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ssaufseherin
Administrator


Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro: 30 Sie 2017    Temat postu: Projekt 'Hilde'

Już jest! 29 sierpnia pojechałam odebrać "Hildę" od prywatnej sprzedawczyni, u której ten manekin stał w sklepie przez jeden rok. Mam chyba szczęśliwą rękę do kupowania, bo manekin, który wpadł mi w oko jest naprawdę uroczy! Również kontakt z miłą panią, która go sprzedawała był dodatkową zaletą tej transakcji. Przez dwa miesiące umawiałyśmy się na odbiór, a był on utrudniony ze względu na sezon wakacyjny i wyjazdy, ale JEST! Wszystko udało się bardzo sprawnie załatwić, pojechałam po "Hildę" aż za Warszawę, ona sama przyjechała wcześniej z Mazur, więc już się "dziewczyna" najeździła...

Pewnie jesteście ciekawi, jak ona wygląda, więc nie trzymam Was dłużej w niepewności i pokazuję pierwsze zdjęcia portretowe, tylko do ramion, bo nie wypada, aby 'Frau Aufseherin' prezentowała szerszej publiczności swe nagie wdzięki.



Do manekina dodana była peruka, jednak nie podobał mi się ani jej kolor (złoto-miedziany) ani sama fryzura - była zbyt nowoczesna. Zaczęłam poszukiwanie odpowiedniej peruki i po długim porównywaniu stylu, koloru, długości zdecydowałam się na ciemno-brązową lokowaną fryzurę, którą można dowolnie formować i upinać. Cena takiej nowej peruki z kanekalonu to ok. 150zł - włosy wyglądają naprawdę realistycznie, są miękkie i pięknie się układają. Jest to peruka, którą mogą nosić normalnie ludzie, nie jest tylko i wyłącznie dla manekinów!

Piękne loki:



Zresztą wszystkie elementy garderoby w tym projekcie są prawdziwym ubraniem. Mundur bez przyszytych insygniów byłby tylko i wyłącznie ładną kobiecą garsonką... mało kto rozpoznałby w niej krój munduru nadzorczyń z 1940 roku. Hilde ma już buty i jak przystało na nadzorczynię, są to oczywiście skórzane oficerki, podkute małymi noskami. Oficerki są prawdziwymi butami do jazdy konnej, ładnie leżą na nodze, choć co prawda było mi bardzo trudno założyć je Hildzie, wiadomo, że manekin nie ma miękkiego ciała i wsunięcie wysokich butów na sztywną nogę było dla mnie prawdziwym wyzwaniem.



c.d.n.


Ostatnio zmieniony przez ssaufseherin dnia Pon: 19 Mar 2018, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ssaufseherin
Administrator


Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob: 02 Wrz 2017    Temat postu:

Dzisiaj zakupiłam materiały. Zanim zdecydowałam się na konkretny kolor, kilka razy odwiedzałam sklep z tkaninami Merino - mają najlepszy asortyment i najlepsze materiały na garsonki! Mogę szukać materiałów po całej Warszawie, a i tak zawsze kończę w Merino... I właśnie dziś po wielu, wielu próbach z oglądaniem tkanin, wybrałam materiał, który chyba najbardziej odpowiada temu, który nosiły nadzorczynie. Będąc w Ravensbruck zobaczyłam na wystawie głównej spodnie uszyte w obozowej szwalni z tego samego materiału, co mundury nadzorczyń, od razu go rozpoznałam.

Duży problem jest z samym kolorem. Poprzedni mundur był w odcieniu gołębiej szarości. Nie był to typowy szary kolor, tylko miał w sobie lekką domieszkę błękitu. Tym razem poszłam w tradycyjny kolor "feldgrau" czyli polowej szarości. Jednak trzeba pamiętać, że w czasie wojny było... kilkadziesiąt odcieni koloru "feldgrau"! I każdy był tym właściwym! Nadzorczynie mogły więc nosić mundury różniące się lekko kolorem, jedne miały bardziej zielone mundury, inne bardziej szare, a nawet takie wpadające właśnie w błękit lub w brąz. Nie jestem w stanie ocenić koloru, gdyż musiałabym być na miejscu w obozie Ravensbruck i bardzo dokładnie przyglądać się mundurom strażniczek, co byłoby niewykonalne! Więźniarki oceniały kolor mundurów na szary lub zielony. I taki właśnie jest "feldgrau" - ni to zielony, ni to szary - taka "złamana zieleń", która zmienia odcień w zależności od natężenia światła.

Materiał, który wybrałam to 100% wełna, jest bardzo zbliżony kolorystycznie do typowego koloru wojskowego "feldgrau", trudno dokładnie powiedzieć jaki to jest odcień, ale bardziej wpada w zieleń. Tak samo podszewka jest też dobrana do odcienia materiału, z którego będzie szyta marynarka. Na zdjęciu udało mi się mniej więcej uchwycić kolor:



Tak więc obecny mundur będzie całkowicie inny od tego pierwszego. Będą się różniły fasonem i kolorem. Nie mam możliwości, aby te dwa mundury porównać ze sobą, gdyż pierwszy z nich został sprzedany prywatnemu kolekcjonerowi. Tutaj zestawienie materiału na garsonkę i podszewka:



Zakupiłam także bawełniany materiał na koszulę. W poprzednim projekcie nie uwzględniłam koszuli dla nadzorczyni! Dopiero teraz przeglądając archiwalne zdjęcia nadzorczyń z Bergen-Belsen, zauważyłam, że większość z nich ma na sobie taki sam krój koszuli! I jeśli się nie mylę, to właśnie jest oficjalna mundurowa koszula, którą każda nadzorczyni otrzymywała w komplecie z marynarką i spódnicą. Wybrałam kolor baaardzo jasko-szary. Pięknie będzie się komponował z kolorem "feldgrau", nawet jeszcze mocniej go podkreśli. Biała koszula zbyt mocno odstawałaby od munduru, za bardzo by się odróżniała. Nadzorczynie mogły nosić do mundurów koszule w innych jasnych odcieniach, niekoniecznie białe.

Rozrysowany projekt munduru nadzorczyni:



Na kolejnym etapie pokażę prawdopodobnie już uszyty mundur oraz koszulę. Nie chcę się śpieszyć, więc może to być za miesiąc, dwa... Pozostanie jeszcze sprawa wszystkich dodatkowych elementów wyposażenia takiej strażniczki: pas skórzany z aluminiową klamrą Waffen-SS, miękka kabura i pistolet Walther P-38, czarny krawat i duża czarna wełniana peleryna z kapturem oraz naszywki: adler na lewy rękaw munduru i na lewy bok furażerki, a także opaska na rękaw (opcjonalnie).

c.d.n.


Ostatnio zmieniony przez ssaufseherin dnia Pon: 19 Mar 2018, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ssaufseherin
Administrator


Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią: 01 Gru 2017    Temat postu:

Dzisiaj przyszły zamówione dwie naszywki z godłem Trzeciej Rzeszy czyli "Adlerami". Większa naszywka jest na lewy rękaw bluzy mundurowej, mniejszy na lewy bok furażerki. Symbolu trupiej czaszki brak, gdyż nadzorczynie NIE nosiły na furażerkach ani naszywek ani przypinek z trupią czaszką - ten symbol był zarezerwowany TYLKO dla mężczyzn z SS.



W najbliższych dniach jadę omówić dokładnie projekt samego munduru.
Jestem umówiona z pracownikami jednej z najlepszych pracowni krawieckich w Warszawie,
mam nadzieję, że wszystko uda się wyjaśnić i prace nad szyciem munduru ruszą do przodu!


Ostatnio zmieniony przez ssaufseherin dnia Pon: 19 Mar 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ssaufseherin
Administrator


Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon: 04 Gru 2017    Temat postu:

Po dzisiejszym spotkaniu z krawcem, projekt został ZAAKCEPTOWANY do realizacji więc jedziemy z tematem!!! Na dniach zawożę kupione materiały. Szycie rozpocznie się od koszuli i spódnicy. Marynarka, jako, że jest najtrudniejsza będzie uszyta na końcu.

*

Mam już zakupiony pas główny SS oraz aluminiową klamrę Waffen-SS - obydwie rzeczy zostaną przysłane pod koniec grudnia. Wcześniej udało mi się zakupić na serwisie aukcyjnym (jak już wspominałam, mam szczęśliwą rękę do zakupów!) miękką kaburę oraz replikę (no raczej nie oryginał....) pistoletu Walther P-38. Replika jest nieco lżejsza niż prawdziwy pistolet z tego względu, że nie ma magazynku z nabojami, które też trochę zwiększały samą wagę. Nadzorczynie mogły też mieć w kaburze zapasowy magazynek z 8 nabojów. Wszystko to, razem z kaburą ważyło około 1,30 kg - wyobraź sobie (jeśli jesteś kobietą), że codziennie nosisz u boku taki ciężar... Nie liczę samego skórzanego pasa oraz klamry, które razem też trochę ważą. Nadzorczynie musiały więc nosić na sobie całkiem spory bagaż. Zastanawiam się nad dokupieniem "koalicyjki" czyli wąskiego paska, który założony przez ramię miał utrzymywać pas w odpowiednim miejscu i podtrzymywać tą ciężką kaburę z pistoletem - inaczej pas się wyginał, rozciągał i odkształcał. Myślę, że jednak sporo nadzorczyń pracujących w terenie nosiło ten pasek przy mundurze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ssaufseherin
Administrator


Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią: 05 Sty 2018    Temat postu: Pas i klamra

Dzisiaj odebrałam przesyłkę z pasem głównym SS oraz aluminiową klamrą Waffen-SS. Zdjęcia przedstawiają pas z klamrą oraz miękką kaburę, a także pistolet Walther P-38, którego używały w swojej służbie nadzorczynie. Wszystkie te elementy wyposażenia są replikami. Wyglądają bardzo autentycznie. Pas jest nieco za długi, będzie skrócony tak, aby dobrze trzymał ciężką kaburę z pistoletem ważącą nieco ponad jeden kilogram.

*

Dzisiaj także odbyło się pierwsze mierzenie u krawca! Uszyta jest już prawie cała koszula i wygląda pięknie!!! Brakuje tylko mankietów - poprosiłam, aby pani zrobiła delikatne marszczenia przy mankietach, dzięki temu koszula nabierze retro stylu. Tak samo przy wszyciach rękawów też są lekkie bufki, tak jak na archiwalnych zdjęciach nadzorczyń w ich służbowych koszulach. Wybór jasno-szarego materiału okazał się rewelacyjną decyzją! Tak, jak się spodziewałam, ten kolor wspaniale współgra z barwą marynarki. Wykrojona jest też spódnica, jednak jest dopiero na bardzo wstępnym etapie. Przymierzyłam marynarkę, aby krawcowa mogła zaznaczyć odpowiednią długość rękawa i sprawdzić czy wszystko dobrze leży. Jak już wspominałam, ta replika szyta jest z myślą o prezentacji na manekinie w muzeum, jednak sam strój będzie uniwersalny i można go będzie wykorzystać w produkcji filmowej czy teatralnej... Wiadomo, że nikt nie będzie chodził w mundurze nadzorczyni z przyszytymi insygniami.





Ostatnio zmieniony przez ssaufseherin dnia Pon: 19 Mar 2018, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ssaufseherin
Administrator


Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob: 06 Sty 2018    Temat postu: Peleryna - projekt

Powoli przystępuję do zamówienia na najważniejszy element umundurowania każdej nadzorczyni - peleryny! To właśnie długie, czarne peleryny ze szpiczastymi kapturami zostały najlepiej zapamiętane przez więźniarki obozów. Taka peleryna nasuwa skojarzenia ze średniowiecznymi czarownicami i tak właśnie byłe więźniarki kojarzyły nadzorczynie: jako zakapturzone wiedźmy. W wielu filmach historycznych pojawiają się sylwetki nadzorczyń w pelerynach, jednak zauważyłam kilka błędów, których mam zamiar uniknąć przy okazji swojej rekonstrukcji. Przede wszystkim peleryny były za krótkie, inne były tylko narzutkami na ramiona, a przede wszystkim większość z tych peleryn nie miała KAPTURA! Kaptur był koniecznością, aby chronić nadzorczynię przed deszczem - wszak na głowie miały jedynie małe furażerki. Więźniarki często zwracały uwagę na głębokie kaptury nadzorczyń z charakterystycznym szpiczastym zakończeniem. Może to właśnie ten kaptur i jego nietypowy krój nasunął skojarzenia z postaciami wiedźm...

Najlepsze peleryny (z kapturami! ale bez kołnierza... z zapięciem na dwa guziki pod szyją) zauważyłam w filmie "Zapamiętaj imię swoje". Zrobiłam kilka screenów, żeby lepiej zobrazować o co mi chodzi... Nadzorczynie w zimie nosiły wojskowe płaszcze i na te płaszcze zakładały jeszcze peleryny. Pod płaszczem miały mundur, więc nosiły trzy dość grube warstwy ubrań, które doskonale chroniły przez mrozem.



Rozrysowany projekt. W moim projekcie peleryna zapinana jest na 5 dużych guzików, przy czym trzy są widoczne na zewnątrz, a dwa są schowane. Zobaczę na ile uda mi się ustalić taką przeróbkę z typowej peleryny... kapłańskiej!


Ostatnio zmieniony przez ssaufseherin dnia Pon: 19 Mar 2018, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ssaufseherin
Administrator


Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon: 08 Sty 2018    Temat postu: Guziki

W pracy rekonstruktora lub kostiumografa ważne są także te najmniejsze rzeczy, dzięki którym całość kostiumu nabiera odpowiedniego wyglądu. Mi osobiście zawsze sprawiał trudność wybór... guzików do munduru nadzorczyni! Na archiwalnych zdjęciach zauważyłam dwa rodzaje guzików przy mundurach. Niestety nie posiadam dokładnego zdjęcia, na którym widać pierwszy krój munduru z 1940 roku i guziki. Na pewno można powiedzieć, że były ciemnego koloru, prawdopodobnie czarnego. Nadzorczynie miały na sobie wiele czarnych elementów: czarną pelerynę, czarny pas, czarną kaburę, czarne oficerki... Tak więc czarne, płaskie i matowe guziki były jak najbardziej uzasadnione.

Szare guziczki są do koszuki, duże czarne do zapięcia marynarki, mniejsze czarne do zapięcia kieszonek w marynarce i zapięcia spódnicy.



Guziki były całkiem spore. Różniły się też grubością otoczki. Poniżej fragment munduru Gertrud Rabestein, który był mundurem drugiego typu, produkowanym mniej więcej od 1941 roku.


Ostatnio zmieniony przez ssaufseherin dnia Pon: 19 Mar 2018, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ssaufseherin
Administrator


Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon: 22 Sty 2018    Temat postu: Wersja DEMO

Wykonałam próbną wersję, można ją nazwać DEMO w ubieraniu manekina. Założyłam swoje własne elementy ubrania, które nie odbiegają aż tak bardzo od wyglądu munduru nadzorczyń czyli koszula, żakiet i spódnica z małą kontrafałdą. Musiałam też udoskonalić Hildę, gdyż okazała się dość szczupła w talii: trzeba było jej pomóc przytyć tak, aby pas się dobrze trzymał. Pod ciężarem kabury z pistoletem pas nieco się wygina, ale trudno - tak to wszystko wyglądało. Oczywiście manekin nie ma naturalnych wymiarów człowieka i wszystko wydaje się być trochę wydłużone. Inaczej mundur będzie wyglądał na żywej osobie, to chyba jasne...

Ostatnio zmieniony przez ssaufseherin dnia Pon: 19 Mar 2018, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ssaufseherin
Administrator


Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro: 07 Lut 2018    Temat postu: Peleryna w marcu

Złożyłam zamówienie na pelerynę! Zostanie ona wykonana od podstaw według moich wytycznych. Będzie mieć nieco bardziej szpiczasto zakończony kaptur oraz będzie nieco mocniej rozkloszowana niż klasyczna peleryna. Zostanie uszyta i przesłana do mnie w marcu.
Nadal czekam na odbiór gotowego munduru. Póki co - cisza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ssaufseherin
Administrator


Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro: 14 Lut 2018    Temat postu: Odebrałam kostium!

Pierwsze zdjęcia munduru!

Odebrałam gotową garsonkę, jednak po dwóch dniach zawiozłam wszystkie trzy elementy do korekty. Trudno było mi przełożyć wygląd munduru na język techniczny, krawiecki stąd pojawiło się kilka błędów. Jestem bardzo zadowolona z koszuli, która wyszła naprawdę fajnie. Zmieniłam tylko kształt kołnierzyka, przy okazji korekty kołnierzyk zostanie skrócony, wyszedł zbyt długi i za bardzo przysłania klapy marynarki.

Koszula:


Koszula ma niewielkie bufki. Jest ładnie wyprofilowana. Nie będzie w pełni widoczna na końcowym etapie gdyż będzie pod bluzą mundurową. Nie zmienia to faktu, że tak właśnie wyglądała koszula nadzorczyń. Moja wersja jest z długim rękawem, była też wersja z krótkim rękawem.



Największy problem pojawił się z marynarką. Dopiero teraz mogłam zobaczyć jak wygląda uszyty kostium z materiału, który wybrałam. Jestem bardzo zadowolona z kolorystyki tkaniny. Materiał jest rzeczywiście świetny gatunkowo. Nawet jeśli trochę się pogniecie, po pewnym czasie sam się rozprostowuje. Jest to w 90% wełna. Marynarka musi zostać jednak nieco zmieniona. Kieszonki zewnętrzne zostały źle umieszczone, w niewłaściwym miejscu. Wymienione zostaną „przody”, a kieszonki umieszczone nieco wyżej i bardziej z boków, tak jak w oryginalnym kostiumie.

Marynarka:


Źle umieszczone zewnętrzne patki kieszeni. Zostaną nieco zwężone, przesunięte wyżej i rozmieszczone bardziej po bokach, za szwem. Podobnie sprawa ma się ze spódnicą. Trzeba wydłużyć kontrafałdy, zwęzić całość, gdyż wyszła za bardzo falująca i rozkloszowana.



Poprawki powinny zostać naniesione do końca lutego. W marcu uszyta zostanie peleryna. Pozostała jeszcze sprawa furażerki, której uszycie zlecę prawdopodobnie firmie specjalizującej się w szyciu niemieckich mundurów historycznych.


Ostatnio zmieniony przez ssaufseherin dnia Sob: 17 Lut 2018, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ssaufseherin
Administrator


Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon: 02 Kwi 2018    Temat postu: Co słychać u Hildy?

U Hildy wiele się zmieniło! Przed Świętami odebrałam poprawiony uniform! Poprawki zajęły prawie miesiąc ze względu na napięty grafik pracy krawca. Ale warto było czekać, gdyż uniform wygląda imponująco!

Dużymi krokami zbliżam się ku końcowi rekonstrukcji.
Tutaj po raz pierwszy spróbowałam stworzyć fryzurę wzorowana na stylu z lat 40.:







Hilde w pełnej krasie, po odebraniu uniformu:





Z peleryną, bez której nadzorczyni SS nie byłaby prawdziwą nadzorczynią:







Szpiczasty kaptur:



Powrót do góry
Zobacz profil autora
Johann



Dołączył: 18 Mar 2016
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon: 02 Kwi 2018    Temat postu:

Gratulacje. Wspaniałe zdjecia. szczególnie w pelerynie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ssaufseherin
Administrator


Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto: 03 Kwi 2018    Temat postu:

Wysłałam już końcówkę materiału na furażerkę - mam nadzieję, że wystarczy, to rzeczywiście już sama końcóweczka została! Nie chcę kupować kolejnego metra bieżącego materiału, bo jest dość drogi. Pozostało jeszcze przyszycie insygni i... będzie można obejrzeć Hildę na żywo podczas Ogólnopolskiej konferencji "Jak rodzi się zło?" w Oświęcimiu w dniach 15-17 czerwca - ale to jeszcze potwierdzę!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Johann



Dołączył: 18 Mar 2016
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią: 13 Kwi 2018    Temat postu:

To wspaniała wiadomość!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.ssaufseherin.fora.pl Strona Główna -> SS-Aufseherin 1938-1945 Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Style edur created by spleen & Programy.
Regulamin